Pacjenci z rakiem jelita grubego od 2 lat ubiegają się o dostęp do leczenia

2019-09-26 10:14

27 września obchodzony jest Światowy Dzień Przerzutowego Raka Jelita Grubego. W Polsce co 4 pacjent, u którego diagnozuje się raka jelita grubego, ma od razu postać rozsianą – czyli przerzuty do innych organów. Do niedawna chorzy Ci mieli szansę na przeżycie zaledwie kilku miesięcy. Radykalną zmianę przyniosło wprowadzenie nowych terapii i możliwość leczenia sekwencyjnego.

Pacjenci z zaawansowanym rakiem jelita grubego od 2 lat ubiegają się o dostęp do leczenia
Autor: Getty Images

Szansa na dłuższe życie

Leczenie sekwencyjne pozwala na osiągnięcie przez nowotwór statusu choroby przewlekłej, wprowadzenie w okres remisji i kontroli nad jej przebiegiem.

Chodzi o stosowanie następujących, jedna po drugiej, linii leczenia, gdzie każda ma odmienny mechanizm działania i inaczej blokuje rozwój nowotworu. I chociaż komórki nowotworowe
w pewnym momencie zaczynają wytwarzać oporność na aktualnie stosowane leczenie, to właśnie poprzez działanie sekwencyjne można przez długi czas hamować i kontrolować rozwój choroby.

Skuteczność leczenia zaawansowanego raka jelita grubego i długość życia chorego zależą od tego, ile takich opcji terapeutycznych jest do dyspozycji lekarzy. Dzisiaj w Polsce dostępne są różne schematy chemioterapii, leki celowane antyEGFR oraz leki antyangiogenne. Wypełniają one dostatecznie dwie pierwsze linie leczenia.

Niestety, dla większości chorych, którzy potencjalnie powinni dostać kolejną sekwencję – czyli trzecią, a potem czwartą linię leczenia – polski system opieki onkologicznej niczego nie oferuje. Oznacza to, że pacjenci, którzy dzięki skutecznemu leczeniu w dwóch pierwszych liniach pozostają w dobrym ogólnym stanie sprawności, nie mają szans na przedłużenie życia i leczenie zgodne z przyjętymi w Europie i na świecie standardami. A chodzi o 1000-1500 osób.

Jesteśmy bezradni i przerażeni

Starania o włączenie do polskiego systemu refundacyjnego leczenia zaawansowanego
i przerzutowego raka jelita w III i IV linii trwają już od przeszło dwóch lat. Trzy organizacje pacjenckie: Fundacja EuropaColon Polska, Polskie Towarzystwo Stomijne POL-ILKO oraz Polska Koalicja Pacjentów Onkologicznych wystosowały do Ministerstwa Zdrowia 16 listów, apeli
i petycji, które nie doczekały się reakcji.

O uzupełnienie polskiego systemu leczenia raka jelita grubego o III i IV linię, według zaleceń ESMO i NCCN, apelują zgodnie wszyscy eksperci. Na ten istotny brak leczenia wskazuje od dawna Konsultant Krajowy ds. Onkologii prof. Maciej Krzakowski.

Producent obniżył cenę leku do poziomu 50% średniej ceny europejskiej, co spowodowało, że zgodnie z zapisami ustawy refundacyjnej, stał się on kosztowo-efektywny. Skuteczność leczenia została potwierdzona w badaniach klinicznych, a polski chory nie ma żadnej innej alternatywy. Terapia jest powszechnie dostępna w 26 krajach Europy, w tym w takich jak Rumunia czy Bułgaria. O co więc chodzi?

Jak mówi Dorota Kaniewska, od dwudziestu lat zmagająca się z rakiem jelita grubego, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Stomijnego POL-ILKO: Jesteśmy bezradni i przerażeni. Czujemy się kompletnie wykluczeni. Naprawdę nie wiem co jeszcze możemy zrobić. Ani prośby, ani tłumaczenia ekspertów, ani rozmowy pacjentów z przedstawicielami Ministerstwa Zdrowia i innych osób, mających wpływ na decyzje podejmowane w zakresie polityki lekowej, nie przyniosły dotąd żadnego rezultatu. A my chcemy żyć!

Chorzy umierają

W oczekiwaniu na dostęp do leczenia odeszli niedawno Agnieszka Lasota (47 lat) i Piotr Kowaliczek (37 lat) – dwoje spośród siedmiorga bohaterów wystawy „Spójrzcie nam w oczy – chcemy żyć dłużej!”, która była ich krzykiem rozpaczy i wołaniem o pomoc. Wołaniem, którego rządzący nie chcieli usłyszeć, bo – jak mówiła sama Agnieszka Lasota – nie widzieli w nich ludzi.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki