HIPNOZA: leczenie uzależnień, nerwic, anoreksji, bulimii

2014-03-21 7:28

Hipnoza pomaga pozbyć się nałogów, leczy nerwice i stany lękowe. Jest to także właściwie jedyny skuteczny sposób wyprowadzania chorych z anoreksji i bulimii, a także likwidowania bólów fantomowych.

HIPNOZA: leczenie uzależnień, nerwic, anoreksji, bulimii
Autor: thinkstockphotos.com Hipnoza pomaga pozbyć się nałogów, leczy nerwice i stany lękowe.

Hipnoza budzi kontrowersje, choć od dawna stosowana jest zarówno dla rozrywki, jak i w leczeniu. Starożytni Grecy wierzyli, że na krańcach Zachodu, tam, gdzie nie docierają promienie świtu, mieszkał Hypnos - bóg snu. Jego sypialnią była grota z hebanowym łożem. Do snu koił go szum Rzeki Zapomnienia, wokół snuły się senne marzenia, a łąki tonęły w kobiercach maków i ziół.
Imię boga snu dało nazwę hipnozie. Od dawna zadajemy sobie pytanie, co się kryje pod tą nazwą. A odpowiedź? Jak dotychczas nie udało się jej precyzyjnie sformułować i wcale nie zanosi się na to, że stanie się to w dającej się przewidzieć przyszłości. I choć najbliższa prawdy jest definicja, która hipnozę traktuje jak “stan podobny do snu, wywołany sugestią, w którym wola usypianego podporządkowana jest woli usypiającego” luminarze nauki wolą mówić o niej jako o stanie niedefiniowalnym.
Nawet przy użyciu nowoczesnych metod diagnostycznych nie udało się zbadać, jakie procesy zachodzą w mózgu osoby pogrążonej w hipnozie (zapisy elektroencefalografu są takie same, jak podczas stanu czuwania). Nie powiodły się próby sprawdzenia, czy w organizmie pacjenta zachodzą wtedy jakieś zmiany biochemiczne. Różne są także opinie o tym, czy człowiek poddany hipnozie zachowuje świadomość czy jest na tyle bezwolny, że jego poczynaniami można dowolnie sterować. A więc równanie z samymi niewiadomymi? Niekoniecznie, wiadomo bowiem jak wprowadzić pacjenta w stan hipnozy, kto może to robić i po co, a także kogo można zahipnotyzować.

Po co hipnoza, czyli odwyk w transie

Komuś, kto stale zajmuje się hipnozą, nie sprawi kłopotów przekonanie osoby hipnotyzowanej, że na przykład widzi lub czuje to, czego nie ma, słyszy coś, czego nie słychać itp. Ale żaden rozsądny hipnoterapeuta nie powinien pozwalać sobie na takie żarty wobec jakiegokolwiek pacjenta. Dopuszczalne jest wykorzystywanie hipnozy wyłącznie w celach terapeutycznych.

Sprawdza się ona jako metoda wspomagająca tradycyjne kuracje. Leczy nałogowców - alkoholików, narkomanów, palaczy (skuteczność 60 %). W poskramianiu nerwic i stanów lękowych osiąga się nawet 80 % wyników pozytywnych. Skuteczna jest także hipnoanaliza czyli popularna w psychoterapii metoda poszukiwania ukrytych, niejasnych motywów działania pacjenta, źródeł jego zahamowań lub kompleksów. Jest to także właściwie jedyna skuteczna metoda wyprowadzania chorych z anoreksji i bulimii, a także likwidowania bólów fantomowych, pojawiających się po amputacjach. U wybranych chorych hipnoza może być zastosowana w celu uspokojenia, usunięcia bólu czy nawet znieczulenia (gdy pacjent jest alergikiem).

Ważne

Nie wszyscy w takim samym stopniu poddają się hipnozie, choć niewielki jest procent ludzi, na których ona nie działa. Podatność na hipnozę ocenia się według 30 stopniowej skali, opracowanej przez dwóch amerykańskich psychiatrów - Davisa i Husbanda.

  • Tych opornych, których można co najwyżej wprowadzić w stan relaksacji ocenia się na 0 - 5 stopni.
  • Najbardziej pożądany ze względów terapeutycznych jest stan lekkiego transu (6 -11 stopni), któremu towarzyszy lekkie drętwienie kończyn, niekontrolowany ruch gałek ocznych.
  • W transie średnim (13 - 20 stopni) człowiek nie czuje bólu, w sposób nietypowy może odczuwać własne ciało (np. wydaje mi się, że jest lekki, sztywny, elastyczny itp.).
  • Skala od 21 do 30 stopni oznacza bardzo głęboki trans, w którym rzeczywistość postrzegana jest w sposób zupełnie odrealniony. Ponieważ po wybudzeniu z dwóch ostatnich transów człowiek nie pamięta, co się z nim działo, przydatność terapeutyczna tak głębokiej hipnozy jest marna.

Czy do hipnozy potrzebna jest szklana kula?

Istnieją trzy metody wprowadzania pacjenta w stan hipnozy. Pierwsza ( werbalna) polega na tym, że pacjentowi, będącemu w stanie głębokiej relaksacji  (w stanie Alfa) lekarz lub terapeuta przekazuje sugestie słowne dotyczące jego zdrowia lub samopoczucia. Łatwo wtedy przekonać nałogowca, by zrezygnował ze swych szkodliwych nałogów. Stosując technikę drugą, tzw. fiksacyjną hipnoterapeuta skupia uwagę pacjenta na jakimś ruchomym, rytmicznie poruszającym się przedmiocie, na przykład wirującej lampce, miarowo obracającej się tarczy, poruszającym się wahadełku lub kuli.
Do zastosowania trzeciej metody (fascynacyjnej ) niezbędne są ponadprzeciętne właściwości magnetyczno-hipnotyczne terapeuty. To nieprawda, że musi on mieć ogromne, wyłupiaste, czarne oczy, ważna jest natomiast siła ich wyrazu. W technice tej niezbędny jest nie tylko kontakt wzrokowy z osobą, na którą się działa, ale i silna koncentracja hipnoterapeuty na czole pacjenta (a konkretnie jego płatach czołowych mózgu), w trakcie której ma miejsce terapeutyczny przekaz energii. Dwóch pierwszych technik może nauczyć się każdy, natomiast bez wrodzonych predyspozycji nikt nie będzie w stanie opanować techniki fascynacyjnej.

Dla kogo hipnoza?

Nie wszyscy mogą poddawać się hipnoterapii. Ograniczeniem jest stan pacjentów - nie wolno jej stosować u kobiet w I trymestrze ciąży. Emocje matki mogą bowiem zbyt silnie wpływać na kształtujący się w tym czasie układ nerwowy dziecka, a nawet, w skrajnych przypadkach, przyczynić się do powstania wad rozwojowych.
Wykluczona jest u dzieci do 14 roku życia. Nauka udowodniła bowiem, że uruchamiane u tak małego człowieka ośrodków podkorowych i płatów mózgowych ( a ma to miejsce w hipnozie) może grozić nie dającymi się przewidzieć zmianami osobowości. Może się więc zdarzyć, że w zupełnie przeciętnym dziecku nagle obudzą się jakieś głęboko uśpione genialne uzdolnienia, może być jednak i tak, że niespodziewanie pojawią się, dotąd niezauważalne, patologiczne cechy charakteru.
Hipnozie nie wolno poddawać chorych psychicznie i będących w depresji, mających padaczkę. Niewskazane jest również stosowanie jej u osób niewidomych, bo zaburza to ich “wewnętrzne widzenie” i może doprowadzić do przykrych halucynacji.
Faktem też jest, że każdy zabieg hipnozy jest źródłem bardzo silnych emocji i do końca nie można przewidzieć, jakie wywoła reakcje. Z tego powodu warto bezwzględnie przestrzegać kilku zasad bezpieczeństwa.

  • Hipnozą nie powinni zajmować się ludzie przypadkowi - jeżeli zależy ci na zdrowiu wybieraj dyplomowanych terapeutów, lekarzy, psychologów, którzy przyjmuja w placówkach medycznych, a nie podejrzanych gabinetach. Pamiętaj, że nieprofesjonalne eksperymentowanie z hipnozą może skończyć się źle.
  • Bardzo niebezpieczne mogą być seanse, podczas których hipnotyzer, cofając pamięć delikwenta do okresu przedurodzeniowego, usiłuje odkryć jego poprzednie wcielenia, a także różnego rodzaju kursy, organizowane po to, by uwiadomić uczestnikom potęgę drzemiących w ich umysłach możliwości.