Suplementy diety: potrzebne czy nie? Suplementy diety konsultuj z lekarzem

2013-04-12 17:22

Suplementy diety to w świetle prawa preparaty, które są żywnością, a nie lekarstwem. Nie mogą leczyć żadnej choroby, jednak bywają bardzo potrzebne. Kiedy warto sięgać po suplementy? Jak stosować suplementację, by sobie pomóc, a nie zaszkodzić?

Suplementy diety: potrzebne czy nie? Suplementy diety konsultuj z lekarzem
Autor: thinkstockphotos.com Suplementy diety to w świetle prawa preparaty, które są żywnością, a nie lekarstwem. Nie mogą leczyć żadnej choroby, jednak bywają bardzo potrzebne. Kiedy warto sięgać po suplementy? Jak stosować suplementację, by sobie pomóc, a nie zaszkodzić?

Suplementy mają za zadanie uzupełnienie naszej diety w składniki odżywcze występujące w naturalnej żywności – witaminy, minerały i inne substancje o działaniu fizjologicznym. Do tej ostatniej grupy należą nie tylko związki chemiczne, ale także wyciągi roślinne (np. z miłorzębu japońskiego, żeń-szenia, kozłka lekarskiego) niewystępujące w żywności. Preparaty, które je zawierają, to tzw. produkty pogranicza, ponieważ trudno określić, czy są jeszcze suplementami diety, czy już lekami roślinnymi.
Zakłada się, że w 2013 r. wydamy na te produkty 2,9 mld zł, co oznacza, że statystyczny Polak przeznaczy na nie ok. 54 zł. To niewiele, zważywszy jednak, że część z nas w ogóle ich nie kupuje, inni wydadzą na nie sporą sumę. Pytanie tylko, czy potrzebnie? Niektórzy przekonują, że suplementy diety są niezbędne dla zachowania zdrowia, inni twierdzą, że wystarczy prawidłowo się odżywiać. Kto ma rację?

miesięcznik "Zdrowie"

Suplementy nie zastąpią mądrej diety, ale mogą wspomagać organizm

Dobrze zbilansowana dieta dostarcza wszystkich substancji, których potrzebuje nasz organizm. Jednakże nie wszystkim Polakom udaje się ją stosować na co dzień, dlatego też mogą mieć niedobory pewnych składników odżywczych, które warto uzupełniać suplementami diety. Czego może nam brakować? Na pewno witaminy D. Badania wykazały, że jej stężenie we krwi statystycznego Polaka jest za niskie co najmniej przez pół roku w związku ze strefą klimatyczną, w której żyjemy. Mamy za mało słońca, a gros tej witaminy syntetyzuje skóra pod wpływem promieni ultrafioletowych. Nie mamy też pod dostatkiem kwasu foliowego (witamina B9), bo nasza dieta pokrywa dzienne zapotrzebowanie na ten składnik zaledwie w 50 proc. Natomiast na ogół nie brakuje nam witamin antyoksydacyjnych (A, E i C). Spośród składników mineralnych z całą pewnością za niskie jest spożycie wapnia (aż o połowę) i magnezu (nie są to jednak duże niedobory). Kobiety w drugim trymestrze ciąży mogą mieć za mało żelaza, a wszyscy, którzy dwa razy w tygodniu nie jadają ryb morskich – kwasów omega-3. Nasza dieta jest zbyt uboga także w błonnik – przeciętny Polak zjada go ok. 20 g dziennie, a powinien 30 g.

Uwaga na duże dawki - suplementy można przedawkować

Zażywając kilka preparatów jednocześnie, możemy przedawkować niektóre witaminy i składniki mineralne, co bywa niebezpieczne dla zdrowia. Badania przeprowadzone na początku tego wieku wykazały, że np. syntetyczne antyoksydanty, takie jak beta-karoten czy witamina A, przyjmowane w dużych dawkach nasilają stres oksydacyjny (czyli uszkadzające działanie wolnych rodników), zamiast mu zapobiegać. Trzeba też pamiętać, że nadmiar jednego składnika może doprowadzić do niedoborów innego, np. jeżeli będziemy przez dłuższy czas stosować beta-karoten w dużych dawkach, to może się zmniejszyć stężenie witaminy E. A przedawkować łatwo, nie tylko z powodu stosowania kilku produktów. Sporo artykułów spożywczych wzbogacanych jest w witaminy i składniki mineralne. Jeśli dodatkowo bierzemy suplementy diety, jakiegoś składnika odżywczego możemy mieć za dużo. Do jego nadmiaru może się też przyczynić postać suplementu diety. U niektórych osób sięgających po preparaty w formie tabletek musujących stwierdzono wielokrotne przekroczenie normy dziennego spożycia składnika mineralnego lub witaminy. Traktowane były bowiem jako smaczny musujący napój.

Skonsultuj się z lekarzem

Zanim sięgniemy po jakikolwiek suplement diety, powinniśmy zasięgnąć porady lekarza. Po pierwsze, możemy w ogóle nie potrzebować suplementacji. Po drugie, może się okazać, że ze względu na swój stan zdrowia nie powinniśmy zażywać produktów z konkretnymi składnikami, np. wapń i preparaty z żurawiną (duża ilość szczawianów) nie są wskazane dla osób z kamicą nerkową, a preparaty z beta-karotenem dla palaczy. Poza tym suplementy diety mogą wchodzić w interakcje z lekami, osłabiając lub nasilając ich działanie, np. wyciągu z czosnku nie należy zażywać w połączeniu z niektórymi antybiotykami, a z żeń-szenia – z tabletkami antykoncepcyjnymi. Po trzecie, lekarz poleci suplement diety, co do którego jest przekonany, że ma prozdrowotne działanie i jest potrzebny pacjentowi.

Wprowadzenie suplementów na rynek nie wymaga badań klinicznych

Szacuje się, że co roku wchodzi na rynek ok. 3000 nowych suplementów diety. Ich zarejestrowanie jest bowiem znacznie prostsze i tańsze niż w przypadku leków, których skuteczność i bezpieczeństwo muszą potwierdzić badania kliniczne. Wystarczy złożyć u urzędzie podległym Głównemu Inspektorowi Sanitarnemu odpowiednią dokumentację z podaniem m.in. informacji dotyczących składu produktu i jego prozdrowotnego działania. Główny Inspektor może, ale nie musi, przeprowadzić postępowanie mające na celu wyjaśnienie, czy są one zgodne z rzeczywistością. Od grudnia 2012 r. jeśli producent chciałby zamieścić na opakowaniu dodatkowe informacje (tzw. oświadczenia zdrowotne), musi skorzystać ze spisu takich oświadczeń, który przygotowała Komisja Europejska na podstawie badań naukowych. Potwierdzają one, że konkretny składnik w określonej dawce korzystnie wpływa na zdrowie.