Czym można zarazić się w publicznej toalecie?

2017-08-23 12:11

Czym można zarazić się w publicznej toalecie? Teoretycznie wieloma chorobami, gdyż w publicznej toalecie jest mnóstwo zarazków. Jednak wbrew powszechnej opinii największym ich źródłem nie jest deska sedesowa, przed którą tak wielu się broni. Znacznie większe zagrożenie dla zdrowia stanowi inne miejsce w toalecie, które w dodatku przez większość osób jest uważane za higieniczne.

Czym można zarazić się w publicznej toalecie?
Autor: Thinkstockphotos.com Czym można zarazić się w publicznej toalecie?

Spis treści

  1. Jakie zarazki znajdują się w publicznej toalecie?
  2. Nawet 70 proc. osób nie myje rąk po wyjściu z toalety
  3. Groźniejsza od deski sedesowej jest suszarka do rąk
  4. Deska sedesowa czystsza od... męskiej brody

Czym można zarazić się w publicznej toalecie? Teoretycznie wieloma chorobami, ponieważ każdego dnia publiczna toaleta jest atakowana przez miliony zarazków. Powszechnie uważa się, że najwięcej znajduje się ich na desce sedesowej, dlatego niektórzy korzystający z toalety w publicznych miejscach - pracy, restauracji, hotelach czy stacjach benzynowych - pokrywają ją grubymi warstwami papieru lub wykonują nad nią akrobatyczne figury - wszystko, byleby nie dotknąć deski. Tymczasem jest ona jednym z najmniejszych zagrożeń w toalecie. Znacznie większe stanowi to miejsce, które wielu uważa za higieniczne.

Jakie zarazki znajdują się w publicznej toalecie?

Naukowcy zbadali, jakie patogeny można znaleźć w toalecie. Wśród nich jednym z najgroźniejszych jest bakteria E.coli, czyli pałeczka okrężnicy, która wywołuje wiele schorzeń, od zatrucia pokarmowego, przez zakażenie dróg moczowych, do zapalenia otrzewnej i sepsy.

Innym groźnym patogenem, który występuje toalecie, jest  wirus zapalenia wątroby typu A. Na liście znalazły się także m.in. rotawirusy (są niebezpieczne zwłaszcza dla dzieci i niemowląt), paciorkowce, gronkowce (często atakują układ oddechowy), wirusy grypy, Shigella (która wywołuje czerwonkę bakteryjną), Salmonella (może powodować dur brzuszny czy zapalenie jelita cienkiego i grubego), a nawet patogeny odpowiadające za choroby weneryczne, np. dwoinka rzeżączki.

    Nawet 70 proc. osób nie myje rąk po wyjściu z toalety

    Wiele osób twierdzi, że po skorzystaniu z toalety myje ręce. Jednak zdaniem naukowców z tej czynności rezygnuje aż 70 proc. osób. Dodatkowo część osób, które myją ręce po wyjściu z toalety, robi to właściwie. A to prosta droga do zakażenia.

    Źródło: lifestyle.newseria.pl

    Groźniejsza od deski sedesowej jest suszarka do rąk

    Powszechnie uważa się, że największym źródłem zarazków w toalecie jest deska sedesowa, w związku z tym wywołuje ona powszechną odrazę. Tymczasem nie stanowi ona tak wielkiego zagrożenia.

    Jak przekonują specjaliści, zakażenie w wyniku siadania na desce sedesowej teoretycznie jest możliwe, w praktyce jednak mało prawdopodobne. W literaturze medycznej jest opisany tylko jeden przypadek zakażenia tą drogą - rzeżączką (w Rosji).

    Należy jednak w tym momencie wyjaśnić, że zakażenie chorobami przenoszonymi drogą płciową, np. rzeżączką, rzęsistkiem, grzybicą czy chlamydiozą, poprzez siadanie bezpośrednio na desce w publicznej toalecie w zasadzie nam nie grozi, gdyż patogeny za nie odpowiedzialne szybko giną poza swoim naturalnym środowiskiem. Poza tym procent osób nimi zarażonych nie jest aż tak duży.

    Trzeba mieć wyjątkowego pecha, żeby do zakażenia doszło akurat tą drogą. Takiego miał chory z Rosji, gdyż jego przypadek jest odosobniony. Zatem można uznać, że siadanie na desce klozetowej w publicznej toalecie jest bezpieczne.

    Znacznie groźniejszy jest aerozol zawierający bakterie, który wystrzeliwuje z toalety podczas spłukiwania wody. Z badań naukowych wynika, że po naciśnięciu spłuczki drobnoustroje zostają wyrzucone z toalety na odległość 2 metrów (nawet wtedy, gdy klapa jest zamknięta). W konsekwencji w krótkim czasie wszystko dookoła jest opanowane przez chorobotwórcze drobnoustroje.

    Potencjalnym źródłem zakażenia są także klamki czy spłuczki, dlatego po skorzystaniu z toalety zawsze należy umyć ręce. Nie bez powodu większość chorób wywoływanych przez ww. zarazki jest nazywana chorobami "brudnych rąk". Jednak i ten zabieg może nie uchronić przed bakteriami, jeśli zdecydujemy się wysuszyć ręce przeznaczoną do tego suszarką. Zdaniem naukowców ona jest największym wrogiem człowieka w toalecie.

    W jaki sposób to z pozoru higieniczne urządzenie zagraża naszemu zdrowiu? Jak wyjaśnia dr Keith Redway, mikrobiolog 
z University of Westminster, 
w suszarce jest ciepło, które stanowi idealne warunki do rozwoju patogenów. Osiadają one na naszych rękach, kiedy zostają wyrzucone przez suszarkę wraz z podmuchem gorącego powietrza.

    Co prawda produkowane są już urządzenia wyposażone w filtry 
zatrzymujące mikroby, ale w publicznych toaletach stanowią one rzadkość. W związku z tym lepiej wytrzeć ręce w papierowy ręcznik.

    WARTO WIEDZIEĆ: Prawidłowe MYCIE RĄK uchroni cię przed wieloma chorobami

    Deska sedesowa czystsza od... męskiej brody

    Jednak suszarka w toalecie znajduje się dopiero na końcu listy najbrudniejszych miejsc w naszym otoczeniu. Z badań wynika, że znacznie więcej bakterii można znaleźć m.in. na gąbce do zmywania naczyń czy poręczy w autobusach.

    Co może wywoływać u niektórych uśmiech na twarzy, więcej zarazków niż na desce sedesowej znajduje się w... męskiej brodzie. Najwięcej znajduje się ich na włosach rosnących wokół nosa i ust. Jednak pierwsze miejsce w tym niechlubnym rankingu zajmuje telefon komórkowy.

    Jak przekonują badacze z Manchesteru, na tych urządzeniach jest pięć razy więcej bakterii niż na desce klozetowej, 
podeszwie buta czy klamce.