Kariera i sukcesy w pracy zależą od poziomu TESTOSTERONU

2007-05-11 2:00

Dwoisz się i troisz, żeby wreszcie cię zauważono, ale choćby twoja praca przysporzyła firmie milionów, i tak pozostaniesz szarą myszką. Awans i kariera nie zależą bowiem od umiejętności, czy zdobytego doświadczenia, lecz od… testosteronu.

Kariera i sukcesy w pracy zależą od poziomu TESTOSTERONU
Autor: thinkstockphotos.com Niski poziom testosteronu sprawia, że trudniej jest osiągnąć zawodowy sukces.

„To przez Ciebie On wraca do domu nad ranem, wierząc w jedno przepraszam za tysiąc swych głupstw. To przez Ciebie jej płacz nocą słyszę zza ściany, gdy mu dłoń ściskasz w pięść, co opada na stół. Oskarżam Cię o łez strumienie, osamotnienie, zdradę i gniew. Oskarżam Cię o to cierpienie, wojen płomienie, przelaną krew" - śpiewa Kayah w utworze ”Testosteron”. W świetle ostatnich doniesień amerykańskich badaczy do listy testosteronowych grzechów i win należy dodać jeszcze jeden. Brak kariery.

Jak zgodnie ogłosili bowiem amerykańscy naukowcy, jeśli poziom testosteronu jest na niskim poziomie, to nigdy nie uda nam się osiągnąć szczytu zawodowego sukcesu. I chociaż odkrycie to może podziałać na niektórych dość przygnębiająco, to może zamiast toczyć nieustanne walki z szefem, podejrzewać współpracowników o spisek i wyżywać się na rodzinie, warto sprawdzić, czy jesteśmy predysponowani do sukcesu. Przynajmniej z hormonalnego punktu widzenia.

U mężczyzn poziom testosteronu maleje po ślubie

Jest odpowiedzialny za urok, czar i męskość, ale też za agresję i chamstwo. Testosteron - bo o nim mowa, potrafi przysporzyć problemów, jednak bez niego życie pozbawione byłoby smaku. Niektórzy twierdzą nawet, że celu też. Uchodzi za eliksir męskości.  To jemu przypisuje się cały proces dojrzewania, produkcję plemników oraz temperament seksualny. W okresie życia płodowego odpowiada nie tylko za wykształcenie się narządów płciowych, ale także za rozwój komórek mózgowych.

Michaela Hau, etolog z Princeton University w New Jersey uważa, że dzięki testosteronowi, mężczyźni potrafią lepiej radzić sobie z bólem i stresem niż kobiety. - Wynika to z przystosowania biologicznego samców do walk, podczas których poziom testosteronu jest niezwykle wysoki - twierdzi Hau. To właśnie za sprawą testosteronu, część panów ma większy apetyt seksualny i więcej energii niż pozostali. Uprawiają sporty ekstremalne, podróżują, ryzykują. Ale jak wynika z ostatnich badań, kiedy tylko mężczyźni stają pod ołtarzem z wybranką swego serca, potulnieją i gasną. – Za sprawą ślubnej obrączki poziom testosteronu drastycznie maleje. A już prawdziwym gwoździem do trumny jest ojcostwo – uważa Hau. – U nich testosteron niemal całkowicie zanika.

Ważne

Z męskim hormonem od kilku lat potężny problem mają Amerykanie. Jak wynika z badań, ponad cztery miliony amerykańskich obywateli nie produkuje wystarczającej ilości tego hormonu. Jedynym ratunkiem pozostaje przyjmowanie w zastrzykach syntetycznej postaci tego hormonu. Takie testosteronowe zastrzyki cieszą się popularnością nie tylko ze względu na płodność, ale także dobre samopoczucie. Wiadomo bowiem, że kiedy poziom testosteronu drastycznie się obniża, pojawia się apatia, zmęczenie. Teraz dochodzi do tego jeszcze kwestia awansu…

Poziom testosteronu a awans

Czy to oznacza, że jedynie kawalerowie i żyjący na kocią łapę mogą odnieść zawodowy sukces? Zdaniem Jennifer G. Sellers z Green Mountain College w Potulne, nie do końca należy się bać ożenku, jednak rzeczywiście zmiana trybu życia może spowodować zaburzenia w produkcji testosteronu. - Wysoki poziom tego hormonu nieustannie motywuje do działania, dzięki czemu nawet gdy jego właściciel wpada w dołek czy tarapaty zawodowe, to jest to tylko i wyłącznie sytuacja przejściowa. Zauważyliśmy jednak, że związek między testosteronem a karierą nie ma żadnego odniesienia jeśli chodzi o różnice płci – twierdzi Sellers.
Uczona doszła do takich wniosków po przeprowadzeniu badań wśród amerykańskich studentów.  Na początku od wszystkich pobrano próbki śliny i zmierzono początkowy poziom testosteronu. Następnie badanych poddano serii testów na inteligencję oraz zabaw integracyjnych. Na zakończenie każdej podawano informację, kto wygrał. Część wyników jednak fałszowano. I co się okazało? Otóż studenci z wysokim wyjściowym poziomem męskiego hormonu przez cały czas byli zmotywowani do dalszego współzawodnictwa. Dla odmiany wszyscy ci, u których testosteron był raczej na niskim poziomie nawet po wygranej podświadomie dążyły do osiągnięcia niższej pozycji. Wygrana nie sprawiała im frajdy i nie dawała satysfakcji. Wręcz przeciwnie. - Należy jednak podkreślić, że zależność między poziomem testosteronu a awansem była widoczna tylko w sytuacjach, gdzie pojawiał się element rywalizacji. Nie możemy definitywnie powiedzieć, że ci, u których testosteron nie odgrywa tak znaczącej roli nie mogą piastować wysokich stanowisk. To byłoby kuriozalne. Wydaje się jednak, że wszystko zależy od sytuacji i warunków, w jakich taka osoba się znajduje – dopowiada Sellers.