Zarośnięta szyjka macicy a usunięcie macicy [Porada eksperta]

Mam 57 lat. Przez 3 m-ce brałam hormony z powodu torbieli na jajniku. Po odstawieniu hormonów kilka dni plamiłam. Lekarz skierował mnie na zabieg. Podczas próby wyłyżeczkowania jamy macicy stwierdzono zarośnięcie szyjki macicy. Czy istnieje jakiś zabieg lub badanie pozwalające na dostanie się do macicy? W badaniu usg dopochwowym stwierdzono u mnie endometrium grubości 7 mm. Cytologia jest poprawna. Lekarz sugeruje zabieg usunięcia macicy "na wszelki wypadek". Czy powinnam "na wszelki wypadek" poddać się takiej operacji? Miałam też wykonane markery He-4, CA-125 oraz CRP - ich wyniki są poprawne. Jakie powinnam jeszcze wykonać badania, żeby ratować się przed operacją "na wszelki wypadek"? Proszę o pomoc.

Jak mogę się jedynie domyślać Pani już od dłuższego czasu nie miesiączkuje, a wskazaniem do wycięcia macicy jest 7 mm endometrium. Plamienie może się zdarzyć po zaprzestaniu przyjmowania hormonów. W takim przypadku, jeśli nie ma warunków technicznych do wykonania zabiegu diagnostycznego wyłyżeczkowania jamy macicy, powtarza się badania ultrasonograficzne co 3-6 miesięcy. Jeśli nie zmienia sie grubość endometrium, to nie budzi ono podejrzenia rozrostu nowotworowego (można to ustalić podczas badania). Gdy nie pojawiają się inne niepokojące zmiany i objawy, to nie ma wskazań do wycięcia maciy. Jeśli jednak stwierdzi się jakiekolwiek niepokojące objawy - jest to podstawa do przeprowadzenia operacji.