Z jednych przedmiotów bardzo dobra uczenica a z innych dwóje - jak to jest? [Porada eksperta]

2009-02-10 10:37

Mam niechęć do nauki, a dokładnie do takich przedmiotów, gdzie są obszerne pisemne tematy np. po, historia, geografia, biologia, a bardzo dobrze uczę się z chemii, polskiego, angielskiego. Mogę się nudzić, leżeć bezczynnie i jeszcze nie wiadomo co, byleby się nie uczyć. Nie mogę się do nich zabrać,a gdy już się zabiorę, to połowy materiału nie rozumiem, jest to nudne itp. i odkładam wszystko ciągle na "potem". Tylko, że ja chcę zdobywać wiedzę, uczyć się, mieć z większości bardzo dobre oceny! Bardzo tego chcę, ale nie mam motywacji. Próbowałam wielu sposobów (nagradzałam się za osiągnięcia itp.), ale po chwili ta motywacja gdzieś się ulatniała... Próbowałam też na bieżąco się uczyć, lecz i z tym był problem. I dlatego potem przychodzi się uczyć nie jednego, lecz siedmiu. Próbowałam znaleźć sobie dobre miejsce do nauki, robić przerwy - bez efektu! Nie wiem, w czym tkwi problem. Chce i potrafię, ale coś jest tu nie tak! Motywacja?Koncentracja? Chęć? Nie dotyczą tych wybranych przedmiotów. Co mam zrobić? W czym tkwi problem?

Porada psychologa
Autor: Getty Images

Czy to jest dziwne, że jedne przedmioty "wchodzą" lepiej a inne gorzej? Nie, to zupełnie normalne. Tak już jesteśmy skonstruowani, że mamy naturalne predyspozycje do pewnych rodzajów informacji, a nauka innych przychodzi z wielkim trudem. Nie powinnaś się temu tak bardzo dziwić i szukać jakichś skomplikowanych przyczyn, bo to jest całkiem proste. Motywacja także ma tendencję do szybkiego opadani, jeśli coś nie idzie tak, jak to sobie wymyśliliśmy lub tak, jak byśmy chcieli. Tylko bardzo nieliczni z nas mają zdolność do utrzymywania poziomu swojej motywacji na prawie niezmiennycm wysokim poziomie. Po pierwsze - pomimo, że nie widzisz szybkich efektów - postaraj się podtrzymywać te metody, które stosowałaś wcześniej - one są dobre tylko wymagają systematyczności. Dadzą efekty, ale nie po kilku, a raczej kilkunastokrotnym zastosowaniu. Po drugie - może za szybko, za dużo oczekujesz. Może twoje pragnienia i oczekiwania są zbyt wygórowane i ambitne. Wiem - ambicja jest dobrą cechą, ale niekiedy powoduje takie obniżenie nastroju, że zamiast pomagać, tylko szkodzi. Przeanalizuj swoje wymagania wobec siebie. Myślę, że jesteś bardzo ambitna, jeśli półtora roku przed maturą już się nad nią tak zastanawiasz... A jeśli chodzi o koncentrację i sposoby nauki - możesz je znaleźć na różnego rodzaju kursach (to dobry moment aby o nich pomyśleć), w lekturach lub skonsultować się z psychologiem. Może także ci to pomóc w wypracowaniu technik radzenia sobie ze stresem egzaminacyjnym. A to się przyda za kilka miesięcy - lepiej zacząc już teraz.

Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.