Wczesne stadium raka szyjki macicy. Czy usuwać całą macicę? [Porada eksperta]

Rozpoznano u mnie wczesne stadium raka szyjki macicy CIN III. Lekarz ginekolog chce usunąć szyjkę, ja jednak chciałabym, żeby usunięto również macicę z kilku powodów. Przede wszystkim dla bezpieczeństwa, żeby ciągle nie myśleć i nie bać się, żeby mieć komfort psychiczny (dla mnie to ogromny stres, z którym nie potrafię sobie poradzić), tym bardziej że lekarz onkolog powiedział, że przy takim rozpoznaniu nie ma żadnych gwarancji, że nie rozwinie się rak inwazyjny. Inne powody to bardzo częsty ból dołu brzucha, niejednorodna macica (lekarz powiedział, że będą w niej mięśniaki), zapalenia jajników i macicy, zapalenia grzybiczne nawracające, podczas miesiączek skrzepy i jakby kawałki tkanek (nie wiem, jak inaczej to ująć). Dodam, że mam dwoje dzieci i więcej ani nie planuję, ani nie chcę. Mam 38 lat. Co pan doktor by mi poradził? Nie chcę żyć w ciągłym strachu i niepewności i jeśli mam przez to przejść, to chciałabym za jednym zamachem, a nie kilka razy.

Z doświadczenia wydaje mi się, że ma Pani za małą, niedoczynną tarczycę. Pewnie kobiety w rodzinie też mają. Nie wiem, czy ma Pani mięśniaki, ale pewnie to by też się zgadzało. Jeśli są więc mięśniaki (Pani tego nie wie, a wystarczy zrobić USG), dlatego są obfite krwawienia i (pewnie) ciągła anemia... wynikająca z niskiego poziomu żelaza (bo jest zapalenie jelit i spadek odporności). Gdyby tych mięśniaków, anemii, zapalenia jelit i zaparć nie było - w leczeniu dysplazji szyjki macicy w stanie CIN III wystarczyłoby wycięcie tej części szyjki i raz do roku robienie cytologii.

W Pani przypadku mięśniaki i tak będą dalej rosły, Pani nie przestania zajadać się słodyczami i krwawienia będą w każdym roku coraz większe, a anemia coraz silniejsza. Więc jeśli się to wszystko razem weźmie pod uwagę - lepiej od razu usunąć całą macicę. Jednak i tak musi Pani potem raz do roku robić cytologię. (No i w wolnej chwili zrobić proszę USG tarczycy i zobaczyć, czy nie jest za mała, bo jeśli ma Pani córki, to warto je nauczyć, aby nie zajadały się słodyczami, aby stolec był raz dziennie, a w ciąży nie przytyły więcej niż 15 kg i urodziły dokładnie w terminie obliczonym z ostatniej miesiączki)