Szumy w głowie [Porada eksperta]

Od pewnego czasu (wydaje mi się, że od około6 miesięcy) słyszę taki szum w głowie, który złożony jest ze średnio wysokich tonów (nawet nie wiem, jak go dokładnie opisać!). Ostatni rok był dla mnie bardzo nerwowy, zmiana pracy, nowe środowisko itp., niewielka depresja, która raz doprowadziła do wysokiego skoku ciśnienia 220/180 czy kołatania serca, ale to wszystko już minęło, a szum pozostał. Czy jest to normalne? Może da się jakoś go wyeliminować, bo przeszkadza mi, nie pozwala się nad czymś dobrze skupić?

Szumy w uszach mogą objawiać się okresowo, lub są w naszej głowie stale i nie prowadzą do głuchoty. Jest to sygnał, że dzieje się coś w naszym organizmie, na przykład: choroba układu krążenia, nadczynność tarczycy, działania uboczne leków, przebyty urazu głowy, uszkodzenie błony bębenkowej, powstał czop woskowiny i wielu innych przypadłości, których tu nie sposób wymienić. Szum w uszach często pojawia się u osób, które są w ciągłym stresie, mają problemy ze snem, mają depresje, odczuwają lek przed życiem lub słuchają bez opamiętania głośnej muzyki przez słuchawki. U Pana ewidentnie szum powstał na podłożu przeżytego stresu. Proszę więc zadbać o chwile pełnego relaksu, spacery, dobre spokojne filmy, rozmowy z przyjaciółmi. Pozytywnie działa muzyka wykonywana przez orkiestrę smyczkową, ponieważ dźwięki te kojąco wpływają na stan umysłu. Muzyka zadziała, gdy będziemy jej słuchać w miarę cicho, wyłączając z niej cały bas. Można tez kupić muzykę specjalnie skomponowaną dla ludzi, którym dokucza szum w uszach. Ulgę mogą przynieść ćwiczenia fizyczne - rozluźniające, techniki relaksacji (medytacja, wizualizacja, Tai Chi, joga) oraz wiele innych sposobów prowadzących do zmniejszenia napięcia w ciele i w głowie. Niewątpliwie należy także poddać się badaniom które określą przyczynę powstałego i utrzymującego się szumu. Jeśli leczenie nie odniesie skutku, można zastosować specjalny aparat, który wytwarzając odpowiednią częstotliwość dźwięku, niweluje dokuczliwe szumy. Warto więc zwolnić, zrelaksować się i ustalić skalę ważności problemów, by szum w uszach jak przyszedł - tak sobie poszedł. Życzę tego Panu z całego serca.