Przemoc domowa. Gdzie szukać pomocy? [Porada eksperta]

2017-04-25 21:47

Jesteśmy małżeństwem od 25 lat, mamy 4 dzieci, 3 na studiach, a najmłodszy jeszcze w szkole podstawowej. Małżonek od zawsze dokuczał mi na różne sposoby, a teraz dokucza dzieciom, tak że płaczą przez jego złośliwości, nie mają ochoty wracać do domu. Bardzo mnie to martwi, nie wiem już, jak z nim rozmawiać, bo zwykle kończy się to wyzwiskami i płaczem. Odsunął znajomych, nawet wspólnych, którzy mnie doceniali, poszłam do pracy, ale musiałam zrezygnować względu na najmłodszego. W czasie rozmów wypiera się wszystkiego, że to nieprawda, że to moja wina. Na początku małżeństwa podnosił na mnie rękę. Nie miałam wsparcia, ale teraz nie mogę pozwolić, aby dzieciom dokuczał.

Porada psychologa
Autor: Getty Images

To smutne - wygląda na klasyczną przemoc domową: dokuczanie, obrażanie, deprecjonowanie, odcinanie od kontaktów towarzyskich i rodzinnych, groźba restrykcji finansowych - jak z podręcznika. Takiego problemu nie rozwiąże się korespondencyjnie. W każdej prokuraturze i jednostce Policji wisi informacja, gdzie jest najbliższy ośrodek pomocy ofiarom przemocy domowej, być może jakaś placówka Centrum Praw Kobiet, ośrodek pomocy rodzinie, ośrodek pomocy społecznej, Niebieska Linia z telefonem zaufania; pewnie też można te informacje znaleźć w internecie. Proszę zadzwonić i umówić się na rozmowę. Jak Pani widzi, możliwości jest wiele. Policja zakłada sprawcom przemocy Niebieska Kartę i obejmuje rodzinę nadzorem. Na początku zwykle kobiety w tej sytuacji czują wstyd, mają poczucie bezradność. Pierwszy krok - list do nas - ma już Pani za sobą. Proszę nie czekać, zacząć działać natychmiast. Nikt nie ma prawa krzywdzić Pani ani Waszych dzieci. Macie prawo do szczęścia i codziennej radości.

Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.

Inne porady tego eksperta