Przedziwna depresja? [Porada eksperta]

2013-04-07 16:47

Moja sytuacja jest trochę skomplikowana. Rok temu zgłosiłam się do psychiatry z lękami ogólnymi czyli słabnięcie uczucie że zaraz zejdę, kłopoty z wsiadaniem do autobusu. Dużo gadam, więc lekarz uznał, że to słowotok. Rozkleiłam się, więc uznał ze to depresja bez wywiadu, bez dłuższej rozmowy. Przepisał receptę zaufałam, wzięłam powiedział że za dwa tygodnie będzie po sprawie no i się zaczęło. Przez miesiąc dzień po dniu obserwowałam ja i moja rodzina jak odjeżdżam w niebyt tzn: zaniki pamięci, brak rozmowy, płacz, panik,a histeria, wypalanie po dwie paczki papierosów na dobę, zero koncentracji brak, możliwości wysłowienia się, bystrość i inteligencja zniknęły. Nie potrafiłam zrozumieć co czytam. Nie docierały do mnie żadne informacje pomimo że tego chciałam tępo gapiłam się w ekran telewizora itd itd.. Przed zażywaniem tabletek tego nie było. Najlepsze jednak zaczeło się po trzech miesiącach. Zaczełam "słyszeć" własne myśli były tak intensywne że mnie potrafiły obudzić. Panie doktorze prosze mi uczciwie powiedzieć czy są grupy ludzi którym leki zamiast pomagać szkodzą? właściwie to pewnie pan powie że to obraz klasycznej depresji ale ja tego wczesniej nie miałam NIE MIAŁAM teraz ledwo dochodzę do siebie wywaliłam wszystkie leki i powoli zaczynam być sobą kontaktować z tym że dalej czuje się po prostu głupsza czego nawet błahe testy dowodzą prostych zadań logicznych nie potrafię ogarnąć jestem ciekawym wyzwaniem dla lekarza ale nie jest on wstanie mi pomóc a ja na kolanach wróciłabym do stanu z przed wzięcia pierwszej tabletki alventy, stan taki trwał rok nie przerwałam leczenia wcześniej bo uwierzyłam w to że jestem chora ale mam już tego dosyć bo tak naprawdę przyjemność z życia z odczuwania pozytywnych jak i negatywnych emocji mam dopiero teraz po odstawieniu wszystkiego, (nie czuje się jak zombie ) niestandardowo bo za jednym zamachem w jeden dzień jestem czysta od trzech tygodni skutki uboczne te fizyczne do przyjemnych nie należą ale nie jest źle psychicznie jest tak jak było ale nie zagłębiam się w to nie czuje przymusu myślenia o tym tak jak to było na prochach jest ok tylko ta pamięć i koncentracja jak to naprawić, tomografie mam w porządku, tarczyce też. Jeżeli Pan doktor znajdzie czas i zechce coś poradzić będę wdzięczna bo ja naprawdę mam mnóstwo planów na życie ale potrzebny mi do tego sprawny umysł. Mam 30 lat jestem matką dwójki dzieci. Nie wiem co więcej napisać żeby lepiej naświetlić sytuację. Szukam pomocy i bardzo proszę wejść w mój punkt widzenia i założyć choćby na chwile że to leki napaprały mi w głowie (alventa, pózniej anafranil, lerivon miedzy czasie perazin i asentra)

Porada psychiatry
Autor: Getty Images

To prawda, bywa, że po lekach człowiek się gorzej czuje niż przed. To z reguły mija po kilku tygodniach, ale nie musi. To co się złego stało - zniknie, może zostać lęk przed tymi objawami i poczucie krzywdy, co może utrudniać powrót do poprzedniego lepszego samopoczucia i funkcjonowania pamięci. Jeśli lek jest gorszy od choroby, nie należy go brać, z braku innych możliwości skorzystać z pomocy psychologa.

Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.