Niska samoocena [Porada eksperta]

2013-01-20 20:07

Od dłuższego czasu, nie wiem czy nie od zawsze, mam problem dotyczący akceptacji swojego wyglądu i stosunku do samej siebie. Problem może wydawać się banalny, ale naprawdę był on powodem niejednej kłótni z moim chłopakiem. Jesteśmy razem już ponad 4 lata, kiedy się poznaliśmy uważałam siebie za atrakcyjną osobę i to, że chciał on ze mą być upewniało mnie w tym przekonaniu. Miałam zawsze jednak problem z własną atrakcyjnością, uważałam i uważam, że czegoś mi brakuje, że nie jestem taka jaka powinna być... A to nie taka figura, to brzydkie ubrania, nie taka fryzura itp. Wiadomo, że nikt nie jest ideałem, mnie zawsze wszyscy mówią, że jestem ładna, ale ja w to po prostu nie wierzę. To stało się moją obsesją do tego stopnia, że kiedy wychodzę ze swoim chłopakiem na miasto zaczyna się horror, bo ciągle tylko wypatruję jakiś dziewczyn, które są ładniejsze i czy chłopak się na nie patrzy. Mój chłopak mnie bardzo ceni nie tylko za urodę, ale i przede wszystkim za to jaka jestem, tego mu nie mogę zarzucić. Nie wiem już skąd się bierze to moje uczucie nieatrakcyjności. Zawsze szukam w sobie czegoś negatywnego zamiast skupić się na zaletach - jestem tego świadoma. Czytałam wiele na ten temat, ale nie potrafię sobie z tym poradzić. Może Pani mi coś doradzi?

Porada psychologa
Autor: Getty Images

Witaj! Niskie poczucie własnej wartości rozwija się zazwyczaj od wczesnych lat młodzieńczych. Jest to pomieszanie różnych czynników takich jak - twoja wewnętrzna podatność, styl wychowywania w rodzinie, doświadczenia życiowe. Jeśli się to wszystko razem uzupełni, to niestety wychodzi z tego taki niemiły koktajl. Nie jest to jednak sprawa przegrana i można ten stan zmienić. Jest to jednak dosyć długa i żmudna praca nad swoimi myślami, przekonaniami, zachowaniami. Radziłabym ci przejść od teorii do praktyki i zamiast samego czytania raczej pójść do psychologa, aby popracować nad sobą. Niestety, dopóki ty sama nie przyjmiesz do wiadomości, że jesteś fajna i w porządku, to żadna ocena zewnętrzna (choćby i najlepsza) na długo nie da ci spokoju. Ciągle będziesz poszukiwać u kogoś potwierdzenia, a nigdy nie będziesz dowierzała temu co powie. To leży w środku i trzeba to "rozpracować".

Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.