Epilepsja a a bioenergoterapia [Porada eksperta]

2013-04-07 18:32

Witam. Moja córka ma 8 lat i stwierdzoną epilepsję, gdyż miała 4 ataki i eeg wykazało ognisko w tylniej części głowy. Lekarze mówią, że jest to powikłanie poporodowe, gdyż urodziła się w zamartwicy i miała wstrzymanie akcji serca na 5 minut. Przypadkiem trafiłam do bioenergoterapeuty, który stwierdził, że jest to na tle nerwowym. Po jego seansie przestała wstrzymywać oddech podczas snu (a trwało to 7 sekund) i zaczęła jakby uzewnętrzniać swoje nerwy, bo ma drgawki słabe przy zasypianiu a potem śpi spokojnie, przestała mieć podkrążone oczy i jest bardziej żywa, wrócił apetyt. Zastanawiam się komu wierzyć i jak ukierunkować dalsze leczenie, biorę pod uwagę stres u niej, bo jest po przejściach rodzinnych i jest płaczliwa. Czeka ją kolejny rezonans i eeg. Nadmieniam, że zażywa Trileptal od sierpnia 2007r i od tamtej pory widocznego ataku nie było.

Porada neurologa
Autor: Getty Images

Jestem lekarzem. Odpowiem tak - nie mam nic przeciwko bioenergoterapii, bo często pomaga. Jednak W ŻADNYM WYPADKU NIE WOLNO ODSTAWIĆ LEKÓW! Jeśli jest rozpoznana padaczka, to ona jest, chyba że w/w "bioenergoterapeuta" jest specjalistą neurologii dziecięcej.

Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.