Szczepienia w perspektywie zdrowia publicznego

2019-05-20 11:01

Po co szczepimy całą populację dzieci? Co się stanie, jeśli odstąpimy od szczepień powszechnych? Jak powstaje kalendarz szczepień? Specjalnie dla serwisu Poradnikzdrowie.pl na te i inne pytania odpowiada Marek Posobkiewicz, Główny Inspektor Sanitarny.

Szczepienia w perspektywie zdrowia publicznego
Autor: thinkstockphotos.com

Gdzie jest miejsce szczepień na mapie zdrowia publicznego w Polsce?

Odwołam się do obrazowej metafory: wyobraźmy sobie mieszkańców terenów zalewowych, którzy dochodzą do wniosku, że nie ma powodu budować wałów i się zabezpieczać, bo aktualnie wokół nie widzą wody. Jednak, kiedy rzeka wyleje, to staną oko w oko z trudną do opanowania katastrofą, w której życie mogą stracić zarówno zwierzęta, jak i ludzie. Szczepienia to właśnie takie wały powodziowe zdrowia publicznego. Szczepimy się, aby zapobiegać chorobom i ich powikłaniom. Z niektórymi chorobami, na przykład ospą prawdziwą, udało nam się dzięki szczepieniom skutecznie walczyć i nie występuje już ona na naszym globie, więc przeciwko niej nie szczepimy. Szczepimy się, myśląc właśnie o przyszłości i bezpieczeństwie własnym oraz innych. Jeśli odstąpimy od szczepień powszechnych, choroby, których prawie nie ma w Polsce, mogą powrócić.

Na przykład odra?

Tak, o epidemii tej choroby jest teraz bardzo głośno. W Rumunii kilkaset osób zachorowało, kilkanaście zmarło, co było potwierdzone przez tamtejszego Ministra Zdrowia w oficjalnych informacjach. Zachorowały oczywiście osoby niezaszczepione. W Polsce natomiast mamy wskaźnik tzw. wyszczepienia przeciwko odrze na bardzo wysokim poziomie, więc nam epidemiczne zachorowania na odrę na razie nie grożą, pod warunkiem, że utrzymamy ten wysoki poziom.

Po co szczepimy całą populację dzieci?

Główną zasadą szczepień powszechnych jest ochrona każdego szczepiącego się, ale również tych osób, które mają słabszy układ odpornościowy, bądź z powodu różnych chorób, nie mogą być zaszczepione. Chodzi nie tylko o osoby chore, starsze, ale także dzieci. Przejście patogenu na taką osobę może spowodować poważny rozstrój zdrowia lub nawet śmierć. Mamy więc do czynienia z tak zwanym kokonem, czyli dużą ilością zaszczepionych osób wokół takiej jednostki, toteż jest ona w bardzo dużym stopniu chroniona. Należy jednak pamiętać, że powikłania chorób zakaźnych nie dotyczą tylko osób starszych, o obniżonej odporności oraz dzieci. Poważnie zachorować może nawet osoba młoda i do tej pory zdrowa. Zdarzały się ciężkie przypadki na przykład grypy, nawet zgony z tego powodu, pośród osób młodych i nie chorujących na żadne schorzenia przewlekłe.

Od momentu urodzenia dziecka towarzyszy mu kalendarz szczepień, który wyznacza kolejne terminy podania szczepionek. To Pan stoi za tym dokumentem. Jak on powstaje?

Praca nad kalendarzem szczepień na kolejny rok trwa wiele miesięcy i debatuje nad nim grupa pediatrów, epidemiologów, specjalistów zdrowia publicznego. Analizują oni sytuację epidemiologiczną w Polsce i w regionie. Jeśli dochodzi do eradykacji jakiegoś wirusa- szczepienie się wycofuje. Jednak pod uwagę bierze się również choroby, które mogą w Polsce się pojawić, na przykład w wyniku przemieszczania się ludności z innych krajów. Dlatego nie możemy zrezygnować ze szczepień przeciwko polio, czy gruźlicy, gdyż ciągle są one obecne w innych krajach, co oznacza, że jeśli przestalibyśmy szczepić przeciwko tym chorobom, to najprawdopodobniej zachorowalność na nie w Polsce znacznie by wzrosła. Ostatnim momentem pracy nad kalendarzem szczepień jest  publikacja Programu Szczepień Ochronnych (PSO) przez Głównego Inspektora Sanitarnego w formie komunikatu w Dzienniku Urzędowym Ministra Zdrowia do dnia 31 października roku poprzedzającego wykonanie tego programu. I choć pod tym dokumentem widnieje mój podpis, to nad kalendarzem szczepień pracuje wielu wybitnych specjalistów z całej Polski.

Można im zaufać?

Z pełnym przekonaniem mówię: ja im ufam.

Źródło: Lifestyle.newseria.pl

Liczba niezaszczepionych dzieci wzrosła prawie sześciokrotnie

Już ponad 30 tys. rodziców odmówiło poddania dziecka szczepieniom ochronnym. Zdaniem resortu zdrowia to jedna z przyczyn wzrostu zachorowań na odrę, jaki miał miejsce w 2016 i 2018 roku. Rząd obawia się powrotu innych chorób, takich jak błonica i tężec, stąd nacisk na kampanie edukacyjne.

Zgodnie z informacjami Państwowego Zakładu Higieny na przestrzeni ostatnich kilku lat niemal sześciokrotnie wzrosła liczba niezaszczepionych dzieci i młodzieży do 19 roku życia. W 2012 roku odnotowanych zostało ponad 5 tys. odmów ze strony rodziców, a w 2017 roku było ich już 30 tys. W niektórych województwach odsetek niezaszczepionych dzieci spadł poniżej 93 proc. Dalszy jego spadek może prowadzić do powrotu chorób dotychczas skutecznie zwalczanych, m.in. odry, krztuśca, tężca oraz błonicy. Już teraz w Polsce notuje się wzrost zachorowań na odrę.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki