28 lipca obchodzimy Światowy Dzień WZW - test pomoże ci wykryć wirus HCV

2018-07-26 9:04

Światowy Dzień WZW obchodzony jest 28 lipca, w dzień urodzin Barucha Samuela Blumberga, lekarza, który zidentyfikował wirusa zapalenia wątroby typu B. Światowy Dzień WZW ma więc na celu podnoszenie świadomości na temat tej choroby - możliwości jej leczenia i zapobiegania.

28 lipca obchodzimy Światowy Dzień WZW - test pomoże ci wykryć wirus HCV
Autor: thinkstockphotos.com Szczepienia zapobiegają WZW typu A i B, a testy umożliwiają szybkie wdrożenie odpowiedniego leczenia w przypadku WZW typu C.

Światowy Dzień WZW obchodzony jest przede wszystkim po to, byśmy dowiedzieli się o tej chorobie jak najwięcej.

Wirusowego zapalenia wątroby (WZW) typu A, B i C nie można lekceważyć. Wirus WZW B  jest 100 krotnie bardziej zakaźny niż wirus HIV. W 2017 roku w Polsce, jak podaje Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego Państwowy Zakład Higieny, odnotowano ponad 3 tysiące przypadków zachorowań na WZW A, czyli ponad 80- krotnie więcej niż rok wcześniej.

Natomiast do 2030 roku najprawdopodobniej uda się, dzięki postępowi medycyny, wyeliminować WZW C. 28 lipca -Światowy Dzień Wirusowego Zapalenia Wątroby- to dobry czas, aby więcej dowiedzieć się o WZW A, B i C oraz profilaktyce groźnych zakażeń, które, w przypadku WZW B, mogą skończyć się nawet śmiercią.

Testy w walce z WZW typu C

Liczba osób zakażonych WZW B w Polsce systematycznie spada, głównie dzięki powszechnemu programowi szczepień i wynosi od 4 do 9 przypadków na 100 000 mieszkańców.

Według danych NIZP PZH w 2016 r. było 50 przypadków ostrego WZWB B i 3 756 nowo rozpoznanych przypadków przewlekłego WZWB B (zakażeń nabytych przed wieloma laty).

Jedyną skuteczną profilaktyką przeciwko zakażeniu WZW B są szczepienia ochronne. Pierwsza dawka podawana jest noworodkowi przed wyjściem ze szpitala.

I choć coraz częściej na portalach przeciwników szczepień można przeczytać, iż z wykonaniem tego szczepienia powinno się poczekać, a czasem nawet, że nie jest ono w ogóle konieczne, to lekarze hepatolodzy przestrzegają przed bagatelizowaniem wirusowego zapalenia wątroby:

Zakażenie WZWB może mieć bardzo poważne konsekwencje. U części osób prowadzi do marskości wątroby, a czasem do raka, gdyż jest to wirus onkogenny – powiedział portalowi www.zaszczepsiewiedza.pl dr n. med. Jan Gietka, hepatolog.

- Wiele osób, zanim wystąpią objawy, nie wie nawet, że jest nosicielami wirusa, który jest bardzo zakaźny. Wystarczy niewielka, niewidoczna gołym okiem kropla krwi, aby doszło do zakażenia. W mojej praktyce pojawiają się osoby, które nie potrafią określić, kiedy doszło do zakażenia. WZWB to choroba nieuleczalna, ale można jej zapobiegać właśnie dzięki szczepieniom.  A szczepić powinien się każdy, gdyż do zakażenia może dojść nie tylko w szpitalu lub podczas procedur medyczny, ale również u kosmetyczki, fryzjera oraz w wyniku kontaktów seksualnych.

Ponieważ WZW B oraz WZWB A mogą być przenoszone na drodze kontaktów płciowych, podniesienie standardów higieny w placówkach medycznych, choć niezwykle ważne, nie jest ani skutecznym, ani wystarczającym sposobem na zapobieganie zakażeniom:

W takich krajach jak Wielka Brytania, Francja, czy Szwajcaria do zakażeń WZWB dochodzi przede wszystkim w grupie nastolatków rozpoczynających życie płciowe  -wyjaśnia dr n. med. Jan Gietka - Dlatego też nie można mówić o szczepieniach przeciwko WZWB jedynie w kontekście grup ryzyka, gdyż narażony na zakażenie jest każdy, w każdym wieku i jeśli przestaniemy się szczepić, to i w Polsce w grupie ludzi młodych wzrośnie ilość zachorowań.

Na temat WZW A natomiast istnieje błędne przekonanie, że szczepić się powinny tylko osoby, które podróżują do egzotycznych krajów. Oczywiście, o szczepieniach powinniśmy bezwzględnie pamiętać jadą na przykład do Egiptu, Tajlandii, Wietnamu, Chin, ale w Polsce od wielu lat, cyklicznie, zdarzają się epidemie WZW A. Ostatnia miała miejsce w zeszłym roku:

W szpitalu obserwowaliśmy wzrost przyjęć z powodów zakażenia WZW A, zwanego żółtaczką pokarmową – mówi dr Gietka - Wirus szerzył się głównie drogą kontaktów płciowych, jednak przyjmowaliśmy na oddział również członków rodzin osób, które przeszły zakażenie, gdyż WZW A to tzw. choroba brudnych rąk i przenosić się może właśnie w środowisku domowym. W Polsce większość osób do 40 roku życia nigdy nie zetknęła się z wirusem WZW A, te osoby nie są więc uodpornione, stąd wzrost zachorowań w grupie osób młodych. Podobnie, jak w przypadku WZW B, skuteczną profilaktyką są szczepienia. Co prawda WZW A nie jest tak groźnym wirusem, jak wirus WZW B, ale przebieg choroby, hospitalizacji są dla pacjenta bardzo nieprzyjemnym przeżyciem.

Dobra wiadomość dotyczy zakażeń WZW C, przeciwko którym nie można się uchronić poprzez szczepienia: dzięki postępowi medycyny, skutecznemu leczeniu, zachorowania nie stanowią zagrożenia dla życia i zdrowia pacjentów, a naukowcy uważają, że do 2030 roku uda się wirusa całkowicie wyeliminować lub ograniczyć zasięg jego występowania do wąskich grup ryzyka.